Nazywam się Monika Starecka i z wykształcenia jestem inżynierem zootechniki, ze specjalnością hodowla koni i jeździectwo. Moja przygoda z końmi rozpoczęła się od pierwszego obozu jeździeckiego i trwa do dnia dzisiejszego. Pasja i zamiłowanie do koni skłoniły mnie do rozpoczęcia studiów w 2002 roku w Olsztynie na uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim, wydziale bioinżynierii zwierząt, kierunku zootechnika i specjalności hodowla koni i jeździectwo, które ukończyłam w 2006 roku. Wiedza i praktyka zdobyte w ciągu tych czterech lat utwierdziły mnie w przekonaniu, że chce moje życie związać z końmi. W 2005 roku ukończyłam kurs rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna w Gałkowie.

Pragnęłam pracować z końmi i przekazywać wiedzę swoim podopiecznym. Przez dziesięć lat zdobywałam doświadczenie pracując z bardzo różnymi końmi, a także ucząc tego wspaniałego sportu początkujących adeptów jeździectwa.

Moją dewizą życiową zawsze były słowa niemieckiego pisarza Wilhelma Muslera, że: „Jeździectwo jest pięknym sportem i może być uznane za sztukę, na wyżyny której każdy chciałby się wznieść. Dostąpić tego może jednak tylko ten, kto z całym zrozumieniem wniknie w psychikę konia i kto nie siłą, lecz wyczuciem osiągnie z nim porozumienie.”

Pracując z koniem zawsze pamiętam o złotej zasadzie, że można go do wszystkiego przekonać, ale nie zmusić.

Metoda, którą uwielbiam wykorzystywać do pracy z nimi jest metoda Monty Robertsa tzw. „Join Up”, która pozwala osiągnąć z koniem porozumienie używając jedynie własnego niewerbalnego języka gestów, zwanego Equus.

Przez wiele lat, oprócz koni, szkoliłam różne osoby, począwszy od dzieci a skończywszy na osobach starszych. Jednak najwyższą przyjemność sprawiała mi praca z samymi końmi. Jako instruktor jazdy konnej miałam do czynienia głównie z końmi rekreacyjnymi, które w większości przypadków miały niedopasowane siodła, drobne urazy i kontuzje związane z intensywnością pracy, różnorodnością jeźdźców oraz jak wspomniałam niedopasowanym sprzętem.

Po dziesięciu latach pracy w różnych ośrodkach jeździeckich zdałam sobie sprawę, że moją najważniejszą misją jest propagowanie świadomego jeździectwa oraz chęć pomocy tym zwierzętom.

To przyszło nagle… jak gdyby ktoś przekręcił klucz w drzwiach, które do tej pory były zamknięte. 😉

W 2021 roku ukończyłam 6-dniowy intensywny kurs masażu w stajni Biały Las w Wierzbnej organizowany przez dr. hab. Marię Soroko. Zdobyta wiedza pozwoliła mi zrozumieć, dlaczego manualna i wizualna ocena konia przed masażem jest tak ważna, zaś sam masaż może mieć tyle odsłon i zastosowań.

Jak bardzo ważna jest prawidłowa ocena konia w doborze odpowiednie terapii, a sama profilaktyka pozwala uniknąć wielu niepotrzebnych kontuzji. Zafascynowana zdobyta wiedzą i gotową na kolejną jej dawkę w 2021 roku podjęłam decyzję o rozpoczęciu współpracy z firmą Biomag zajmującą się terapią magnetyczną dla koni i innych zwierząt towarzyszących. W swojej ofercie posiadam zestaw Lumina Vet XL Easy, który umożliwia zastosowanie wielu wspaniałych zabiegów.

Z biegiem czasu zaczęłam poszerzasz wiedzę uczestnicząc w różnych szkoleniach i webinarach , takich jak: „Osteopatia z elementami fizjoterapii dla koni” prowadzonym prze Annę Bajko, a także „ Naturalna asymetria koni. Jakie to ma znaczenie?”

Wciąż miałam niedosyt… dlatego w 2023 roku ukończyłam kurs Kinesio Taping organizowany przez Kinesio Taping Equine prowadzony przez Agatę Sitek.

I oto jestem w tej części swojej historii, w której bez wątpienia mogę powiedzieć, że sukces zaczyna się od pasji 😉 Aby odnieść sukces, należy wierzyć w coś z taką pasją, aż stanie się rzeczywistością. 😉

Moje certyfikaty:


Współpracuje z

fizjoterapia masaż magnetoterapia streching koni łódzkie fizjoterapeuta Taping